Ktoś mnie obserwuje – Jaguar – Książki dla młodzieży

ObserwujDodano do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 0

28,99 

Tessa prowadzi dosyć monotonne życie

To nastolatka, która zachorowała na agorafobię. Czyli boi się otwartych przestrzeni. Ogólnie mówiąc, jest wiele stadiów tej choroby, ale u niej ten strach przyjął nieco inną formę. Ona bała się wyjść nawet ze swojego pokoju. Wydaje się to nieco irracjonalne, ale paniczny lęk chyba sam w sobie jest irracjonalny (dla osoby, która go nigdy nie doświadczyła). Aczkolwiek tak właśnie jest. W każdym razie, Tessa mimo strachu, ma chłopaka. Tak, będziecie zdziwieni, ale potem wszystko było jasne. Jest ze Scottem już dość długo. Wiadome było, że w końcu przestanie mu wystarczać, ale Tessa ma pewne uzależnienie, które jej to rekompensuje. Mianowicie, Twitter i sławny Eric Thorn. Tessa ma… lekką obsesję. Wydaje się dosyć inteligentną postacią, ale momentami jej zachowanie zbliża się raczej do poziomu 12 latki z obsesją na punkcie ładnej buźki i ciekawego głosu, ale raczej nic poza tym. W każdym razie aktualnie Twitter i terapia to wszystko co ją interesuje… Dopóki nie pojawia się ta jedna konkretna osoba. Jak się już domyśliliście, w tym momencie zaczęło się działać.

Książka została podzielona na dwie perspektywy

Drugą przejął we własnej osobie Eric Thorn. Patrząc bezpośrednio na niego, bez wpływu uwielbienia Tessy, okazuje się być całkiem fajnym chłopakiem, dosyć normalnym, a mówię tak ze względu na zawód jaki wykonuje – to młody piosenkarz, a wiadomo, że czasem sława uderza do głowy. Poznajemy jego prawdziwą twarz, prawdziwe myśli i szczere obawy, które z całą pewnością są uzasadnione. Okazuje się, ze jedyne czego pragnie to normalność, brak ciągłego obserwowania go na każdym kroku i miłości, ale nie tej od fanek, bo tej ma po dziurki w nosie, ale takiej szczerej i niezwiązanej z jego sławą.

Autorka ma dobry i wciągający styl

Potrafi podejść do czytelnika tak podstępnie, iż myślimy, że już ją rozgryźliśmy, a ona znowu nas zaskakuje i zachodzi od tyłu. Ogromny szacunek za tak oryginalny pomysł, mam nadzieję, że drugi tom dorówna pierwszemu, a może nawet go przebije. Okładka również jest ciekawa, wyróżnia się i wpada w oko, choć nie jest kolorowa, ani wybitnie szczegółowa. Podoba mi się motyw na niej ujęty.