Porwanie w Tiutiurlistanie – Babaryba – Książki dla młodzieży

ObserwujDodano do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 0

21,99 

„Porwanie” to powieść wpisana na międzynarodową listę IBBY

International Board Books for Young People, która zbiera światowe arcydzieła literackie dla dzieci i młodzieży. I wcale się temu nie dziwię. Bo ta książka to arcydzieło. Takie małe, pełne absurdu, fantazji i niemożliwości, ale jednak… arcydzieło. Bawi, uczy, wzrusza. Pokazuje, że gdzieś tam jest szansa na prawdziwą przyjaźń, która przetrwa liczne próby, a niektóre schematy, poglądy i stereotypy jakie znamy, wcale nie muszą być prawdziwe.

Przygody, całkiem zresztą liczne, przeżywa trójka przyjaciół. Kogut Pypeć, kot Mysibrat i lisica Chytraska. Każde z bagażem własnych doświadczeń i wniosków. Trzy absurdalnie różne postacie, kompletnie odmienne od siebie, które łączy jednak gorąca chęć pomocy porwanej księżniczce Wiolince. Zaczyna się ksiązka równie, pozornie tylko, absurdalnie. Opowieścią o wojnie między Tiutiurlistanem a Blablacją. Kogut Pypeć ma niesamowity dar plastycznego opisania całego konfliktu. Zresztą, Wojciech Żukrowski wykreował świat prosty, jasny, logiczny… ale jednocześnie czarowny i fascynujący. Pozornie ta baśń dla dzieci ma o wiele głębsze przesłanie, które zauważy dorosła osoba. Jakie? Trzeba samemu przysiąść i poczytać. Ot!

Główni bohaterowie – kogut, kot i lisica prezentują odmienne typy osobowości i charakteru, nakreślone przez autora w niezwykle barwny i interesujący sposób. Rewelacyjny klimat opowieści sprawia, że całą książkę czyta się z zapartym tchem i dzięki temu jak najszybciej chcemy dotrzeć do jej końca. Ani na chwilę nie czuje się nudy ani monotonii. Pewne motywy w tej książce mogą być zrozumiane o wiele lepiej przez osobę dorosłą niż dziecko, w związku czym uznaję to dzieło za istną rewelację (np. kogut-weteran, o którego zasługach dawno już zapomniano czy bezrobotna lisica oraz równie biedny kot). Bohaterowie borykają się z trudnościami finansowymi, jak również z brakiem stałego miejsca pobytu, jak to mawia na początku sam kogut „my też w poszukiwaniu lepszego losu”. Książka jest o wiele lepsza niż jej filmowa adaptacja – tak genialnej literatury dziecięcej nie miałem jeszcze w rękach.