Jak pomóc dziecku w nauce czytania?

Różne dzieci i różne umiejętności

Niektóre dzieci uczą się czytania w sposób bardzo szybki. Można powiedzieć, że wręcz naturalny. Nie zajmuje im to wiele czasu. Inne poznają tą umiejętność jaką jest nauka czytania w sposób naturalny. Mianowicie uczą się czytać w zwykłym, normalnym tempie. Wiadomo, czasami coś sprawia trudności ale nie jest to przyczyną jakiegoś większego problemu. Jednak, weźmy pod uwagę fakt, że niektóre dzieci mają z nauką czytania jakiś większy problem. Niestety, rodzice skarżą się często osobom takim jak przedszkolanka czy nauczyciel wczesnoszkolny. Zwracają uwagę na to, że dziecko po dwóch lub nawet trzech latach w zasadzie nie czyta, tylko duka. Często można usłyszeć również, że dziecko nie rozumie tego co czyta i nie robi tego płynnie.

Nauka czytania często zajmuje rodzicom bardzo dużo czasu

Niezwykle ciężko jest zmotywować dziecko do tego, żeby usiadło do czynności, której no – nie oszukujmy się – za bardzo nie lubi. Jak dziecko widzi taką naukę? Patrząc z perspektywy malucha zauważmy takie kwestię, że to trzeba jednak usiąść i pozostawać w określonej pozycji przy czytaniu. Nie każde dziecko może wysiedzieć dłuższą chwilę. Dodatkowo mama cały czas poprawia to jak czytamy, przez co czytanie wcale nie jest fajne.

Z punktu rodzica wygląda to jednak zupełnie inaczej

Martwicie się, bo to rzecz normalna jeżeli chodzi o wasze dziecko. Jesteście poruszeni tym, bo w przyszłości są przecież lektury szkolne do przeczytania. No a tak w sumie, po za tym, to przecież jak to? Moje dziecko nie umie czytać? No chyba nie… Jak to jest możliwe, żeby maluch nie czerpał radości z czytania? Możecie jako rodzice być naprawdę wielkimi amatorami książek i czytelnikami, a dziecko swoją drogą może po prostu nie radzić sobie z tą prostą teoretycznie rzeczą. Dla wielu z Was rodziców nauka czytania może być już po prostu męczarnią i utrapieniem. Odpuśćcie i sprawdźcie inny, fantastyczny pomysł na naukę czytania. Pomysł ten, różni się od standardowego, szkolnego nauczania. Dzięki temu może wydawać się atrakcyjniejszy dla samych dzieci, ale także przełamaniem sposobu w nauczaniu dla rodziców. Nazwijmy to „pozytywnym zwrotem akcji”.

Poznajcie inną metodę nauki czytania i korzystajcie z niej

Skąd pojawiła się tam metoda? Praktykuje ją wiele psychologów dziecięcych. Metoda wzięła się również po prostu z życia i z praktyki różnych rodziców. Metody te, są wypróbowane i sprawdzone. Przetestowane i działają skutecznie.

Jak uczymy czytania?

Przedstawię teraz dialog, jaki może nawiązać się podczas nauki czytania:

Mama – Madziu siadaj. Teraz będziemy czytać. Zdanie, o tutaj wygląda tak: „Zimą pada śnieg i wszędzie jest biało.”

Madzia czyta…

Madzia – „Z-i-m-a – zima, zima”.

Mama – Bardzo dobrze Madziu. Teraz kolejne słowo.

Madzia –  „P-a-d-a – spada!

Mama- Madzia, przecież tam jest pada!

Madzia – Yhym…

I tak dalej, i tak dalej… Tak może wyglądać dialog rodzica z dzieckiem podczas nauki czytania. Przecież sami wiecie jak to jest. Jeżeli rozpoznajesz swoje dziecko i siebie w tej sytuacji, to śmiało czytaj dalej.

Nauka czytania sylabami

Inny sposób, na jaki najczęściej wpadają rodzice to nauka czytania sylabami. No bo przecież literka po literce, to naprawdę zajmuje sporo czasu. Może sama nauka zejdzie trochę szybciej.

„Zi-mą pa-da śnieg i wszę-dzie jest bia-ło” i tak dalej… hmm.. No niestety, jednak ten pomysł też nie do końca się sprawdza. Prawda? Dziecko się opiera, robi jakieś tam błedy… Raczej wydaje nam się, że zgaduje słowa niż je czyta. No i to fakt, dzieci tak naprawdę do końca nie czytają. Metoda sylabowa jednak też jest bardzo czasochłonna. Zauważamy, że nauka czytania tą metodą trwa dosyć długo i zniechęca naszą pociechę. Zniechęca oczywiście również i nas, rodziców. Jednak przecież, ciągle mamy nadzieję, że jednak coś tam w końcu zaskoczy. Kiedyś fakt, może zaskoczyć. Niestety są też takie sytuacje, że nie zaskakuje. Co wtedy?

Czytanie przeradza się w coś, co nie jest takie fajne jak nam rodzicom się wydaje. Dzieci nie rozumieją treści tego co czytają. My gubimy się i frustrujemy. Maluchy skupiają się na literkach i sylabach tracąc przy tym całą treść z oczu.

Inna metoda nauki czytania

Do nauki czytania najlepiej będzie użyć tekstu, który dziecko już zna. Najlepiej jest taki tekst stworzyć samemu. Czyli po prostu napisać go razem z dzieckiem. Literka po literce, słowo po słowie. Jaki ma być ten tekst? Powinien obejmować to, co dziecko lubi. Przykład jest bardzo prosty. Jeżeli dziecko jest fanem jakiejś bajki lub układania klocków możemy o tym napisać. Tekst może brzmieć wtedy w taki sposób: „Psi Patrol to moja ulubiona bajka. Najbardziej lubię jak pieski pomagają innym. Lubię oglądać Psi Patrol razem z siostrą.” I tak dalej… Budujcie razem proste zdania.

Nie za dużo, kilka zdań. Pięć zdań na początek wystarczy. Bardzo ważne jest to, żeby dziecko układało te zdania razem z Tobą. Pamiętaj, że ma to być tekst o tym, co dziecko lubi i z czym wiąże bardzo pozytywne emocje. Właśnie poznaliśmy krok numer jeden. Kolejnym krokiem będzie wspólne czytanie. Usiądź obok dziecka. Nie siadaj naprzeciwko, nie, nie. Usiądź obok. Przeczytaj razem z dzieckiem tekst. Śledź palcem to co czytasz.

Pokazuj, krok po kroku kolejne litery i słowa tekstu

Ważna sprawa, czytaj tak szybko jak idzie Twój palec. Dopasuj odpowiednio tempo czytania do tempa palca pokazującego tekst. Co przeżywa w tym czasie dziecko? Maluch patrzy co robisz jednocześnie słucha tekst, który już zna i śledzi wzrokiem słowa które czytasz. Przeczytaj dwa razy tekst. Po drugim razie poproś dziecko, żeby samo przeczytało tekst tak samo jak Ty, czyli z palcem na tekście. Twoja mała pociecha zrobi to z przyjemnością. Jeżeli obawiasz się, że dziecko będzie znać ten tekst na pamięć po dwukrotnym przeczytaniu, to spokojnie. Właśnie o to tutaj chodzi. Spójrz na to trochę inaczej. Mianowicie, zobacz, że ten sposób jest zupełną odwrotnością szkolnej metody nauczania. Dziecko dzięki temu skupia się na płynności i przekazie tekstu. Dodatkowo rozumie też treść, którą czyta, a nie tylko same literki. Pokazujesz w ten sposób dziecku, że na tekst nie składają się same literki.

Maluch zobaczy to, że tekst jest pewnym przekazem treści

Na tym nam zależało, prawda? Nauczy się, że to właśnie z tekstu należy wyłapywać ten przekaz i sens słów. Nie martw się, Twoje dziecko się wyrobi. Nauczy się czytać. Daj mu tylko przyjemność i pozwól się cieszyć z tego, że samodzielnie umie przeczytać tekst. Nawet taki, który już zna. Pozwól uwierzyć swojemu dziecku, że jest dobrym czytelnikiem. Teraz już rozumiesz na czym to polega? Nie czepiaj się dziecka o każdy błąd. Pozwól dziecku w jednym zdaniu zrobić ten jeden błąd i w ogóle się nie czepiaj. Pozwól uwierzyć, że to on umie czytać. Dzięki temu pokażesz swojemu dziecku, że czytanie jest fajne. Dziecko ten błąd, który popełniło skoryguje sobie w późniejszym czasie.

W trakcie dalszej nauki czytania…

Uczenie się takim sposobem czytania, to uczenie się naprawdę wieloma zmysłami. Angażuje się tutaj zmysł słuchu, no bo przecież słyszał już to co mu przeczytano. Inną kwestią jest też zaangażowanie intonacji, złapanie melodii tekstu i jego wydźwięku. Jeszcze najważniejsza sprawa w całym czytaniu, to oczywiście złapanie kontekstu czytanego tekstu. Ponadto angażujemy również dotyk i ruch. Śledzenie palcem tekstu bardzo pomaga. Angażowane są również emocje, te pozytywne.

Uczucia grają tutaj bardzo ważną rolę.

Dodano do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 1
1 2 3 z Gąską
Dodano do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 0
1
Dodano do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 0
100 sukienek. Jeśli magia działa
Dodano do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 0
100 sukienek. Tom 2. Jeśli duch istnieje

 

 

 

 

We will be happy to hear your thoughts

Dodaj Odpowiedź